zmianę czas zacząć...
"Człowiek może zmienić swoje życie poprzez zmianę sposobu myślenia."
A w mojej głowie natłok myśli. Kłębią się i kłębią, zderzając się ze sobą. Zamęt siejąc.
Chciałabym choć częścią z nich, podzielić się z Wami. I tu kolejny problem się pojawia. Jak takie kłębowisko na papier przelać? W jaki sposób je złapać i przystroić w słowa, aby to jakiś sens miało?
Jutro stary rok oddaje berło nowemu. Dla wielu jest to dzień wielkich postanowień. Co z nich wychodzi, wiedzą ci, co postanowili. Nie mnie to oceniać, nie mnie się w to wtrącać.
Nigdy nie postanawiałam. Jako nastolatka żyłam z dnia na dzień. Żadne dylematy mną nie targały, życie płynęło wartko, miło i przyjemnie. Bez zbędnych trosk i problemów. Więc postanowień żadnych nie czyniłam, bo i po co? Zresztą ostatni dzień roku przeważnie upływał mi w oparach alkoholu (tak, tak, nic co z procentem, nie jest mi obce:), w doborowym towarzystwie. I nie w głowie mi były wtedy jakieś tam postanowienia. Przecież byłam idealna:) Tak mi się wydawało...