2 sie 2015

Coś się kończy, coś się zaczyna...

Nie ma prawdy bez odwagi wyznawania jej przed ludźmi

Długo myślałam nad tym, czy pisać, wyjaśniać, publikować. Wahałam się długo, zresztą pewnie już zauważyliście moją znikomą obecność i na blogu i na fanpage'u.
Wiem doskonale, że życie nie jest tak kolorowe, jak nieraz tu opisywałam. Trochę się pogubiłam w sobie i w życiu. Zatrzymałam się. Zastanowiłam. Nie chcę opisywać nieprawdy, choć wiem, że jestem osobą, która dostrzega piękno w każdej, najmniejszej cząstce życia. Dlatego kolorowe, budujące wpisy będą wtedy, gdy i ja będę mogła spojrzeć w lustrze w swoją twarz, mówiąc: tak może być. to jest ok. 
Życie nie zawsze układa się po naszej myśli, często sami tkwimy w zawieszeniu między tym co robić, kim być i jaką drogę wybrać. A często życie za nas decyduje rzucając nas na głęboką wodę bez pytania o to, czy pływać umiemy.

Pracuję teraz mocno nad sobą. Nad tym, by uśmiech gościł częściej u mnie. By nerwy nie dawały o sobie znać tak często. Jest dobrze. Ponieważ bardzo ciężko pracuję nad sobą, nad stanem swego umysłu. Chcę z powrotem tę wesołkę w sobie odnaleźć i powiem Wam, że jest już dobrze. A nawet coraz lepiej. Nawet przyjaciółka ostatnio zauważyła tę zmianę, pozytywną. I gdzie się podział ten narzekacz? Mam nadzieję, że wyparował. Na zawsze.

Niedługo nastąpi metamorfoza i blogu i nazwy. Pracujemy dużo nad tym. Czekam także cierpliwie na wspaniałą pomoc, którą oczywiście, już po wszystkim, polecę każdemu razem i z osobna :) Fajnie budzić się z myślą, że są tacy ludzie na świecie.

Dlatego wpisy ograniczyłam na tym blogu do minimum. Wszystkie sploty wydarzeń wielu doprowadziły mnie do tego właśnie miejsca. Do zmian względem siebie, do zmian blogowych, i do innych zmian prywatnych. Ponieważ jestem z małej mieściny, co to zanim kichnę, to wszyscy wiedzą, że mam katar, więc tym bardziej nie będę chciała ani kichać, ani kataru mieć, jeśli wiecie o czym mówię ;) 

Życzę Wam i sobie wspaniałej niedzieli, tak słonecznej i pachnącej czereśniami. See you soon. Choć w innej czasoprzestrzeni :)

ps. w zamian z miłą chęcią zapraszam Was do moich ulubionych dziewczyn:
1. Matka na skraju
2. Liczę do trzech
3. Kluseczka po włosku
4. Anielove
5. Zaraz-wracam
6. Trzyrazype
7. Przygoda pachnąca Jaśminem
O SzafieTosi nie wspominam, bo chyba każdy zna :)


15 komentarzy :

  1. Bardzom ciekawa tych blogowych zmian. Jest tak, jak piszesz- ludzie i tak wszystkiego się dowiedzą, a nawet dopowiedzą od siebie i potem wychodzą z tego plotki. Ja teraz mieszkam w większej mieścinie, ale w tej mojej polskiej, mniejszej, również dowiedziano się, że prowadzę bloga i niektórym przeszkadzał on gorzej, niż wrzód na tyłku (pardon za wyrażenie). Na początku się przejmowałam, zmieniłam nazwę, lecz i tak znowu przyszli. I wiesz co? Zaczęłam to olewać- a co komu do tego, co robię? To moje życie, mój internet i moja przestrzeń- jak się komuś nie podoba, to wara :). Czuję się teraz o wiele lepiej, zrozumiałam zresztą, że nikomu krzywdy nie robię, publikując te moje wypociny. Blog prowadzę pod imieniem i nazwiskiem, więc nie wstydzę się tego. To inni powinni się wstydzić, że wiecznie krytykują. W każdym razie czekam na zmiany, choć nie sądzę, by były tutaj potrzebne. Ale to Ty decydujesz :).

    P.S. A widzisz, ja nie znałam wcześniej Szafy Tosi :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, dobrze usłyszeć, ze nie potrzeba zmian :) to bardzo budujące, gdy się w siebie zbytnio nie wierzy. A Twój blog jest fantastyczny, masz tak cudowne pióro i specyficzne poczucie humoru, że wymiękam, Love :))
      ps. jak można nie znać Szafy Tosi? :D

      Usuń
    2. A widzisz, można:). Jest jeszcze wiele blogów, nawet tych popularnych, których po prostu nie znam. No ale do Tosi w końcu zajrzę, skoro polecasz:).

      Dzięki Ci za miłe słowa, to bardzo budujące, zwłaszcza że też mam czasem ochotę rzucić wszystko w pierony ;).

      Usuń
    3. bardzo lubię czytać Twoje wpisy, czasami zazdroszczę takiego pisania z takim świetnym humorem, ironią...pisz, pisz dalej.

      Usuń
  2. Zmiany są potrzebne bo bez nich nasze życie nie jest takie ciekawe. Powodzenia !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie, że jestem w podobnym punkcie życia. Dodatkowo z tym, że nie znoszę małych miejscowości! Wyprowadziłam się do miasta 20 tys, za rok będę w 100 tys. Tam zostane ładnych parę lat, ale docelowo chce mieszkać w Warszawie (mój mąż nie chce o tym słyszeć). Życzę Ci spokoju ducha, pozytywnego myślenia i oczywiście czekam z niecierpliwością na nową odsłonę bloga!
    PS. Jest mi bardzo, bardzo miło, że znalazłam się na tej liście! Nie spodziewałam się! Dziękuję!!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja się doczekac nie mogę jak na wieś się wyprowadzę :) choc brakuje mi czasem gwaru wielkich miast, tam zawsze o wiele więcej się dzieje. dobrze, że do Wro mam blisko to zawsze mogę podskoczyć :)) u mnie przyszedł czas na zmiany, nie za duże, ale zawsze to coś nowego. dam znać a Tobie życzę tej Wawy upragnionej :))

      Usuń
  4. Kasiu, bardzo mnie zaskoczyłaś wymieniając mój blog. Łezka zakręciła się w oku, z radości. Życzę Ci samych pięknych i szczęśliwych chwil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach nie ma za co :) z przyjemnością zaglądam na twojego bloga, tak pięknego. nie zawsze zostawię komentarz, ale zawsze czytam od deski do deski :)) buziaczki wielkie, jak nastąpią zmiany, dam Ci znać :)

      Usuń
    2. Dzięki Kasiu za miłe słowa. buziak <3

      Usuń
  5. Rozumiem chęć zmiany i popieram! Nie chodzi wcale o to, że nie podoba mi się Twój blog ;) ale o to, że wiem , że czasami trzeba coś zmienić by móc pójść dalej. Czytając Twój post w mojej głowie były kiedyś przeczytane słowa: "Mamo, a co jeśli upadnę?", "A co jeśli polecisz córeczko?" Leć Kasiu! Na końcu dziękuję za polecenia bloga! Bardzo, bardzo mi miło! Czuję się wyróżniona! Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetnie piszesz. pozytywna energia bije od Ciebie. więc czytam, czasami jednym tchem, takie masz lekkie pióro :))
      ps. dzięki, już kupiłam balonów tysiąc, dmucham.. i czas wzbic sie w powietrze :)

      Usuń
  6. Bardzo mi przyjemnie, że o mnue wspomniałaś, dziękuje :*. Zmiany są potrzebne, samoświadomość także. tylko żyjąc w zgodzie z sobą, będziemy szczęśliwi, dlatego nic na siłę, ani na blogu, ani w życiu, Ciekawa jestem, co tu wymyślisz. Wokol widzę tyle zmian na blogach, że sama zastanawiam się, czy tylko ja stoję w miejscu ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie martwi, że i tu, w blogowym światku, bardziej liczy się "okładka" niż prawdziwa treść...ja tam za wiele nie zmieniam. tzn. dodam parę kategorii, które mnie interesują, a tak..będę pisać, tak jak pisałam. chcę pozostać sobą, nie chcę udawać kogoś kim nie jestem :) ach..i zmieniam nazwę, i fanpage także..ale to wynika akurat z miejsca zamieszkania. dam znać :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...