2 lut 2015

16

miesięcy...


Właśnie dziś, o godz 00.15, Młodsza skończyła 16 miesięcy. Rok i 4 miesiące. 488 dni i około 15 godzin. Mierzy ponad 80 cm, ubranka zazwyczaj jak na trzyletnie dziecko kupuję. Waga też nie piórkowa, 12 kg już ma, może ciut więcej. Zębów dwanaście już posiada. Każde przebicie zęba w kalendarzu zapisane, ku pamięci. Taka jest już duża, a zarazem takie maleństwo z niej.

Śpi teraz słodko, przez sen się śmieje. Cóż za zabawne historie jej się śnią?

Potrafi już sama jeść, i łyżeczką, i widelcem, takim dorosłym. Innego nie chce wziąć do rączek. 

Pełnych zdań wypowiada wiele, oczywiście, tylko dla siebie zrozumiałych. Słów, nieporadnych takich, ale odpowiednio zaakcentowanych też dużo wypływa z jej ust. Ulubione to "mniam". "hało" - jak z tatą rozmawia lub jak komórkę uda jej się porwać. "Pa pa" i do tego energiczne machnięcia łapką - żegna się ze wszystkimi i wszędzie. Z panią w sklepie i z chłopcem spotkanym na ścieżce. 

Uczę ją spoglądania w niebo, aby wiedziała jaki ogrom nas otacza. Jak niewiele znaczymy w tym wszechświecie. Jacy maluczcy jesteśmy. Pragnę, aby w pogoni za codziennością, miała czas spojrzeć w gwiazdy. Zobaczyć czy księżyc schudł czy przytył. Aby umiała się w tym biegu kiedyś zatrzymać, podumać, odkrywać piękno świata. Jak na razie, księżyc i gwiazdy to jej przyjaciele. I mam nadzieję, że tak już zostanie...

Kocha zwierzęta, naśladuje już większość z nich. Zaprzyjaźnione gołąbki dwa odwiedzają nas codziennie. Pukają dziobkami w okno, wtedy Młodsza już do nich biegnie, już rzuca nieporadnie chlebek na parapet. I patrzy wniebowzięta na nie, dopóki nie odlecą na pobliskie drzewo. A potrafi i konika pokazać, i pieska, kurkę i kaczuszkę. Chrząka jak świnka, muuczy jak krowa. A miauczenie kocurka wychodzi jej najpiękniej. Oczywiście mamy to nagrane, bo jakżeby mogło być inaczej. Człowiek, pamięć krótką ma i za parę lat już by nie pamiętał takich słodkości w wykonaniu Młodszej. Filmik i Wam udostępniam, po krótkiej debacie. Wiecie, tak naprawdę te wszystkie hity kinowe, to nikną i tracą na znaczeniu, przy takim kilkusekundowym nagraniu, Oscara godnym.

"Umysł dziecka - las, którego wierzchołki lekko się poruszają, gałęzie splatają, liście drżąc dotykają." 

tu Młodsza jako kotek mały, mruczuś taki...

 

4 komentarze :

  1. Ten czas tak szybko mija, prawda? :) Twoje dziecko jest 2 razy starsze niż mój Synek .... masz dwa razy więcej wspomnień :)

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, bardzo szybko...niestety, wspomnienia zapisuję tutaj, bo po kilku latach szybko z głowy uciekają.

      Usuń
  2. Czas za szybko mija, świetne wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, oj tak..choć mnie aż tak szybko nie minęło, ale szybciej niż przy pierwszym dziecku - to prawda. i zapisuję te wspomnienia tutaj, bo tak szybko z głowy ulatują. ściskam serdecznie:)

      Usuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...