4 cze 2015

Zaduma

nad grobem...


"Trzeba żyć naprawdę, żeby oszukać pędzący czas. Pięknie żyć, w zachwycie. Życie zdarza się raz"

Bardzo lubię odwiedzać bliskich, którzy odeszli. Których nie miałam okazji poznać, nie dane mi było rozmawiać z nimi,
przekomarzać się i śmiać. Którzy teraz serdecznie machają do mnie ręką ze światów odległych. Których historię opowiadają Ci, którzy szczęście mieli z nimi obcować na co dzień. Odwiedzam także tych, których poznałam, których kochałam tak mocno. I tu trudno jest mi się pogodzić z tą ostatecznością wieczną. Że już nie usłyszę ich głosów miłych, że tych pomarszczonych starością dłoni w swoje dłonie nie wezmę, nie uścisnę. Ciężko jest po prostu żyć ze świadomością przemijania i zmian ciągłych z tym związanych. A ja lubię stabilność. A w życiu tej stabilności brak. Bo płynie sobie to życie, nieraz jak rwąca rzeka o kamienie się roztrzaskuje, nieraz łagodnie i leniwie niczym ten górski strumyk wstęgą polanę oplatając. Ale płynie, ciągle i nieprzerwanie, racząc nas zmianami, na które wpływu nie mamy...

Przebywając na cmentarzu, życie ukazuje nam jak jest ulotne. I że biegu swego nie zatrzyma. Uczy nas, że jest czas siania, jak i czas zbierania plonów. Od nas zależy jak oswoimy tę naukę. I ten strach odwieczny. Przed nieznanym. Przed końcem. Przed prochem z którego powstałeś i w który się obrócisz...

Dla mnie cmentarze są miejscem wyciszenia natłoku myśli, jak magnes przyciągają. Odkąd sięgam pamięcią odczytywałam nagrobki, nad każdym przystając, dumając kto to mógł być i jak jego życie się toczyło. Do tej pory porównuję daty narodzin i daty odejścia sensu w nich szukając. Czy to przypadkowe jest czy jednak jakaś logika gdzieś tam się tli w oddali. Zachwycam się niektórymi epitafiami, tak pięknymi, aż łzy w oczach stają i serce nierówno bije. I te najstarsze, zmurszałe już groby mą uwagę zawsze przykuwają. Jest w nich zaklęty pewien urok...

W poprzednią niedzielę minęła 30 rocznica śmierci babci mojej, mamy mojej mamy. Miałam lat 6 gdy odeszła. Wspomnienia tylko dwa mam z nią związane. Odwiedziliśmy ją na cmentarzu, razem z moimi rodzicami. Rita zdjęć pięknych wiele uczyniła, dla mnie z dużą dawką magii i jakiejś pewnej tęsknoty...Złapała tę ulotność życia i w wieczność przekuła...

























"Czym ty jesteś, ja byłem, czym ja jestem, ty będziesz. "
"Quod tu es, fui, quod sum, tu eris"

12 komentarzy :

  1. Piękne zdjęcia. My bardzo lubimy jeździć na stare groby. Możemy wtedy zdać sobie sprawę jak wiele mamy i docenić to, czego inni w życiu nie zaznali

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to ktoś napisał- kim byli oni my jesteśmy, kim są my będziemy..taka kolej rzeczy...pogodzić się z tym trudno, że nas kiedyś zabraknie, ale może ta wiedza powinna nadać naszemu życiu sens..

      Usuń
  2. Odwiedzając cmentarze zawsze zadaje sobie pytanie - dlaczego? Dlaczego życie jest takie kruche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo gdybyśmy zyli wiecznie, jakimi ludźmi byśmy sie stali?

      Usuń
  3. Rito! Piękne zdjęcia, cudowny reportaż! Dla mnie jesteß już ulubionym fotografem reportażowym!
    A co do tekstu... jedyną stałą rzeczą w życiu człowieka jest zmiana. Może to źle, może to dobrze... a czytała Pani " Dziecko piątku"? Tam Aurelka mówi do babci, że to śmierć nadaje sens naszemu życiu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Melu, czytałam wiele razy...tak, nadaje, bo żyjąc z tą myslą, pragniemy żyć lepiej, mądrzej, zachwycać się chwilą i każdym momentem...wiesz, mnie też się jej zdjęcia podobaja i nie mówię tu jako mama o córce :)

      Usuń
  4. Ja uwielbiam te chwile zadumy na cmentarzu a najbardziej gdy znajduje stare groby bo tutaj rodziny pochowanej nie mamy, ale gdy tylko mam okazję palę świeczkę na tych zapomnianych a jak jest możliwość próbuje odgadnąć ich historię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja...i groby żołnierzy czytam, oglądam, zastanawiam się...

      Usuń
  5. Kasiu, to piękne, że dzieci Twoje wychowują się w takim szacunku dla tych, których już między nami nie ma.
    Ważne jest tłumaczyć dzieciom, że przemijanie to naturalna kolej rzeczy, część życia będąca jednocześnie jego końcem.
    Ciągle mnie inspirujesz do bycia lepszą matką, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mnie tu Kochana nie zawstydzaj :) mam wiele sobie do zarzucenia...
      dla mnie jest to naturalne, że kiedyś i nas będą odwiedzać prawda? a Rita tak jak ja rodzinna jest bardzo, nawet bardziej niż ja. i to ona najczęściej prosi dziadka aby opowiadał o jej pradziadkach. a za babcią Antosią (chrzestną mojej mamy, którą znała) tęskni tak mocno jak ja...

      Usuń
    2. Każdy ma do siebie coś, w końcu ideałów nie ma, a zawstydzac nie chcę, a tylko podziękować ;-)
      Kochane masz córeczki. Pozdrów je koniecznie.

      Usuń
    3. dobrze, pozdrowię, zwłaszczą tę Ritę moją coś ostatnio narowistą. choć i ja cierpliwość mam mniejszą..

      Usuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...