7 cze 2015

Zapachniało drewnem...

Ropuszka dorasta. Nadszedł czas zmian. Niestety. Mojemu dziecięciu zakupiliśmy nowe łóżko, takie "dorosłe". Do tej pory spała ze mną ze względu na bardzo mocne ulewanie do zachłystywania włącznie..Piękna kołyska drewniana, która przyjechała do nas aż z Mediolanu, stała nieużywana. Ale bałam się ją tam samą zostawiać...Jeśli ktoś byłby chętny, za parę groszy
odstąpię, nieużywaną, niezniszczoną..o taką jak na zdjęciu poniżej. Z kompletem tejże pościeli, z baldachimem, ochraniaczem. Dwa pudełka pod spodem, u mnie sprawdziły się idealnie. W jednym trzymałam pieluszki, skarpetki, rajtuzki, w drugim prym wiodły czapki - dużo ich Róża ma, ale to mama się w nich lubuje, są takie piękne, choć rzadko je nosi :) Taka poręczna ta kołyska firmy porządnej, niemieckiej ROBA, pomysłowa...
I naprawdę piękna. I oczywiście ma kółka, jak i płozy do kołysania, wymienne, jak kto chce, jak kto woli...

Radość jej z nowego łóżka jest nieziemska. W dzień idealnie nadaje się na plac zabaw. I Róża chętnie z tego korzysta. Wyleguje się na nim, kula, skacze jak na trampolinie, wspina się, wywija co niemiara...cudnie się patrzy na tę jej radość najszczerszą. Łóżko więc jest, a pościeli brak. Wybraliśmy się zatem do ikei po poduchy, kołdry i pościele rzecz jasna...Róża szalała, biegała od jednej ekspozycji do drugiej, dziki szał i krzyk radości. Wielkie "łoł" niosło się echem po sklepie. Na każde łóżko się wdrapywała, każdy fotel, i każdą zabawkę w swych rączkach miała. Zabawa na całego...Przy okazji kupiliśmy jak to zwykle bywa, kilka innych rzeczy, niezaplanowanych...i regał, drewniany, na zabawki dla niej...pod kolor łóżka - sosenka.
Bo łóżko, wiadomo, drewniane. Za drewnem pójdę wszędzie...Ten zapach, ta jego szorstkość...wszystko co ostatnio kupujemy, najczęściej staramy się drewniane...mnie to w ogóle marzył się domek drewniany, ale tu na marzeniach zostało...za to teraz upychamy drewno, gdzie tylko się da. Wywiązka, wejście, taras wszystko z drewna.
I meble. Te nasze w salonie z ikea mamy. Drewniane. Zakupione z myślą o przyszłym domku, a idealnie wpasowały się tu, w te bloki przyciasne.
Oczywiście biel. Biel, brąz, zieleń, moje kolory ulubione. Salon mamy w bieli, dodatki czarnego, pełno ptaków dookoła. I zabawek pod nogami..
Meble takie jak poniżej, drewniane, bejcą pociągnięte, można je przemalowywać w nieskończoność. Jak kiedyś nam się ta biel znudzi to pewnie przemaluję..znając siebie to i wzorki stworzę jakie...od zawsze malowałam...
Niedługo Starsza tez meble nowe dostanie. Pod siebie i wybrane tylko przez nią. Bo na co mi się wtrącać, jak to jej mają służyć, ona wśród nich przebywać będzie. Łóżko już sobie upatrzyła, na dzisiejszych zakupach. Piękne...

Taki ten post dzisiejszy luźny, nieobowiązkowy...pogoda cudna, dzieci chcą na dworze przebywać, nie w domu, a i mnie odsapka od internetu dobrze robi...Trochę pracy na budowie też jest, mąż w domu, więc czasu jak na lekarstwo ostatnio...z niczym się nie wyrabiam, a i zajęć coraz więcej na głowie. Niby jeden człowiek więcej w domu, a zamieszania na sto dwa...

30 komentarzy :

  1. Fajne te mebelki choć ja nie lubię zbytnio w kolorze drewna. Są dla mnie takie surowe, białe lepiej choć w domu mamy venge :-) ciekawa jestem kiedy mój pierworodny zechce mieć dorosłe łóżko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja drewno, drewno surowe:))) a powiem Ci, ze mała śpi w nim:) to chyba ja bardziej bałam sie tej rozłaki nocnej..:)

      Usuń
    2. Kuba od początku w swoim łóżeczku, a mając pół roku nawet w swoim pokoju. Teraz po wycięciu szczebelków wędruje nad,ranem do nas i dalej zasypia :-)

      Usuń
    3. to super:))) u nas Ritka też sama spała, dopiero później wędrowała do nas jak Twój Kubuś :)) z Różą chcieliśmy tak samo, ale ona miała inne plany:)

      Usuń
  2. Też lubię zapach drewna :)
    U Nas prace na budowie ruszą w lipcu, ja już powoli "ogarniam" temat z meblami, kolorami, cenami... Najbardziej nie mogę się doczekać urządzania pokoju Hani :) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Naszej myśli i na Boże Narodzenie wprowadzimy się "swoje". Boję się tylko, że to ja nie dorosłam do tego, że moje niedługo dwuletnie dziecko będzie spało w swoim pokoju- chyba będę pod jej łóżkiem na podłodze spała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cudownie :))) Nam jak uda się, to dopiero za kilka lat się wprowadzimy...ale kredytu nie chcemy brać, więc co odłożymy, to coś tam na budowie robimy. ale i tak urzadzanie domu to najlepsza "praca" pod słońcem.:))..wiesz z tym spaniem to całkiem możliwe:))) ja potrafiłam co godzinę zaglądać do Ritki:)

      Usuń
  3. ja chętnie zobaczę metamorfozę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się te białe meble:) Będą pasować do pokoju młodej damy:) U nas na budowie niezły burd... bałagan, to jest:) Utknęliśmy w papierkologii:) A ja już marzę o urządzaniu wnętrz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbym wiedziała że tak wygląda budowanie domu to w zyciu bym się nie zdecydowała..no chyba tylko wtedy, jakbym miliarderką była :D dopiero okna wstawiliśmy, a gdzie reszta..a gdzie moje aranżacje i wyszukiwanie i przegladanie i kupowanie! :D

      Usuń
  5. Też lubię zapach drewna i drewniane meble. I lubię jeżdzić do Ikei ;)), zawsze jakaś inspirację znajdę ;). Łóżko wybrane przez Różę bardzo ładne :). <3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wbrew różnym opiniom o Ikei, też tam lubię zaglądać...masa pięknych rzeczy, aż oko się cieszy, choć portfel męża mniej :D

      Usuń
  6. Ciekawe meble.
    Kołyska to moje marzenie. Może przy drugim dziecku. O ile będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas kołyska ze względu na kawalerkę w której wtedy mieszkaliśmy. choć nie powiem, z radością szukałam idealnej :)))

      Usuń
  7. Łóżko starszej - bardzo ładne. Ma gust !
    A kołyska cudna - szkoda, że Baśka moja już taka duża :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja będę mieć takie łóżko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S49034094/ :) A pościel pewnie z Zara Home, choć być może uda mi się zdobyć coś takiego http://ladnebebe.pl/chrapiemy-z-snurk/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas kilka dziewczynek też takie ma, tylko w kolorze czarnym:)) pościele piękne:) baletnica czy księżniczka? a może astronauta? choc kotek najbardziej mnie urzekł:)

      Usuń
    2. Księżniczka! Choć kiedyś tańczyłam balet i może baletnicę wezmę... :) Dobrze, że do lipca jeszcze trochę czasu!

      Usuń
  9. Uwielbiam zapach drewna :) Kołyska jest cudowna :) reszta mebli oczywiście też :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dziewczynki też mają taką białą komodę w swoim królestwie chaosu. Biel działa kojąco nawet w taki oku cyklonu :)
    Nie wiem tylko czemu białe łóżko jakoś Miśka nie koi, ciągle do nas ciągnie nocami. Cóż to chyba taka natura człecza a nie wina wyrka ;)
    Kołyska śliczna, ale (Bogu dzięki) mi się już nie przyda ;-)
    Dobrych dni pełnych rodzinnej roboty, czasem działają jak lek na nadmiar myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, nigdy nie mów nigdy :D może ja jednak tę kołyskę zatrzymam hmmm :)) jak co, to Ci sprezentuję :))

      Usuń
    2. ha ha bardzo śmieszne ;)

      Usuń
  11. Drewno jest super. Ja też się urządzam, drewna coś tam mam, ale niezbyt dużo:-) A Twój post jak zawsze uroczy, w ciepłym stylu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)) takie słowa to jak balsam dla duszy :))

      Usuń
  12. Świetne jest to ostatnie łóżko!
    No i chcę pochwalić Cię za styl dzisiejszego wpisu, bardzo lekko się go czytało, jakbyś prosto z serca pisała i była taka rozmarzona, zadowolona :)
    Tak to jakoś odebrałam po swojemu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dziękuję ślę w Twoją stronę! Tak pięknego komplementu dawno nie czytałam :))) pozdrawiam także :))

      Usuń
    2. Naprawdę? Coś czytelnicy nie starają się! Nagana :D :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...