27 maj 2016

Najpiękniejszy zapach świata


Odkąd sięgam pamięcią lubowałam się w perfumach. Kupowałam masowo. Z każdej podróży przywoziłam pełno zapachów zamkniętych w butelkach, buteleczkach, flakonikach. Mój także poznał dogłębnie moją fanaberię i z samego serca zwozi dla mnie perfumy, zazwyczaj co zjazd.
Przetestowałam wiele zapachów. Uwielbiam delikatne, kwieciste, a także mocne, ciężkie takie zapierające dech w piersiach, takie na nocne szaleństwa sto lat temu.

Jedyną odskocznią od zapachów, jakichkolwiek, stała się moja ciąża, druga. Będąc w stanie błogosławionym nie potrafiłam znieść żadnych pachnących powiewów. Perfumy zakurzone stały, czekając cierpliwie, aż miną mi te turbulencje. Ja natomiast nawet na metr zbliżyć się do nich nie mogłam, zaraz wymiotowałam. Jejku, wtedy nawet zapach chleba (!) targał moimi wnętrznościami. I długo jeszcze po urodzeniu Młodszej wszelkie zapachy mi przeszkadzały. To było chyba najdłuższe rozstanie z perfumami.
Na szczęście teraz jest już dobrze i mogę leżeć i pachnieć całymi dniami 😉 Perfumy znów do łask wróciły, wiele nowych przybyło. Choć przyznam szczerze, że z przyjemnością zamieniłabym się na tamten czas. Na czas wielkiego brzucha, mdłości ponad stan, jadłowstrętu, puchnących nóg i wielu, wielu innych przyjemności… Tak naprawdę cudownie byłoby jeszcze raz poczuć zalążek życia w sobie. Pielęgnować go, głaskać rosnący brzuch, iść krokiem rozkołysanym i znów czuć ruchy dziecka. Jest to tak niezwykłe uczucie. Jedno z najpiękniejszych przeżyć w życiu. Tak bardzo się cieszę, że jestem kobietą. Tak bardzo żal mi mężczyzn, dla których takie stan, tak wielkie przeżycia były, są i będą obce. Współczuję osobom, które z przyczyn zdrowotnych lub i z innych przyczyn nie mogą mieć dzieci. Możecie mówić co chcecie, że to niewygoda, że boli, że mdłości, że ciężko, że leżeć, że do butów się nie sięga, że dziecko to później, że najpierw kariera …jak dla mnie to, że mogłam być sprawcą CUDU, że powołałam do życia człowieka, że jestem stworzycielką – to najpiękniejsza rola dana mi na tym świecie.

I perfumy perfumami, ale to zapach dziecka jest najpiękniejszy. Nieporównywalny z niczym, dziecko pachnie wszystkim, pachnie całym światem zaklętym w jego osobie….pachnie bryza morską, wędrówką przez góry, leśnym runem, piaskiem rozgrzanym na pustyni, wodą krystaliczną, gwiazdami mrugającymi nam z nieba. Pachnie miłością w najczystszej, nieskażonej postaci.

Wtulam nos w jej karczek. Często, odgania już jak natrętną muchę. Wdycham. Głęboko. Mocno. Aby zapamiętać ten zapach. Na zawsze. Bo jest tak krótko dzieckiem…

Po tylu miesiącach od tego postu czytam, wspominam, i już łapię się na tym jak wiele zapomniałam. A koło mnie śpi najpiękniejszy zapach wszechświata. Mój mały - duży lew (jestem dziś lewem mamo )

1 komentarz :

  1. Zapach dziecka jest faktycznie najpiękniejszym zapachem jaki można sobie wymarzyć, a oprócz tego cudownym widokiem ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...