15 gru 2014

Jej imię brzmiało ...

ANTONINA


"Popiołem i cieniem i wspomnieniem się staniesz."

Ten wpis dedykuję mojej przyjaciółce J.S., w tym czarnym dla niej dniu ...

Pamiętam jej spracowane, pomarszczone starością dłonie. Delikatnie przesuwały koraliki różańca, a drżące usta szeptały cichutko modlitwę.

Pamiętam te iskierki radości w oczach, podczas naszych, częstych, odwiedzin. Przytulania i uściski, czułe pożegnania, jakby miały być ostatnimi. Jakby przeczuwała. Jakby wiedziała. Jej miękką skórę i zapach czuję do dziś, wystarczy zamknąć oczy.

Pamiętam wielki bochen chleba. Wypiekanego w węglowym piecu. Na rozżarzonych węglach. Gdzie ognia trzeba było pilnować, a i pogrzebaczem zamieszać. Matko, jak on pachniał. Jak on smakował. Ja, niejadek, potrafiłam zjeść cztery ogromne pajdy, i jeszcze mało mi było.

Pamiętam jej chatkę. Jak z bajki. Taka chałupinka mała, krzywa, a izdebki wielgachne. Przytulne. Jej i męża rękami wyklepane. A progi wysokie, nie dla każdego.
Pamiętam wychodek, osnuty pajęczynami. Nieodmiennie wzbudzający we mnie strach. 

Pamiętam podwórko, które sprzątać uwielbiałam. Jej miotełką zrobioną z gałęzi, przewiązaną rzemykiem.

Pamiętam wielki sad, pełen jabłoni, gruszy i śliw. A pośród nich przycupnięte ule. Brzęczenie pszczół wypełniało powietrze. Smak jej miodu też pamiętam do dziś...

Pamiętam, jak siadała na stołku przed chatką. Przysłuchiwałam się wtedy jej rozmowom z mamą moją.

ANTONINA - jedyna "babcia", jaką miałam i jaką znałam.

Starsza ją znała i kochała, mocno. Ciągle ją wspomina.

Młodsza, na pamiątkę, została nazwana jej imieniem.

"Babcia" była chrzestną mojej mamy, najbliższą przyjaciółką mojej prawdziwej babci.

Dla mnie była ona najprawdziwszą babunią.

Chrzestną Młodszej, aby tradycja nie zaginęła w rodzinie, jest moja bliska przyjaciółka Elżbieta.

"Na zdjęciach patrzymy w wieczność"






6 komentarzy :

  1. ach i nigdy ją pszczoła kórych miała tysiące w ulach nie użądliła -??? jarek

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pięknie to opisane... też bym tak chciała umieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Melu:) Ależ umiesz ! I już wiesz o tym..a ja przez tyle lat nie wiedziałam, że potrafię choć tych parę zdań sklecić, co by sens jaki miały...tego czasu już nie odzyskam...ściskam mocno***

      Usuń
  3. Jak Cię czytam, to owiewa mnie jakaś baśniowość. Jak Ty to robisz, nie wiem, widocznie masz ją w sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju, jak będziecie mi tak pisać, to skrzydłami szyby w oknach powybijam :) Jesteś drugą osobą, która o tej baśniowości mi mówi...zadziwiające.

      Usuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...